Hejo, wpadłam na pomysła aby urządzić wam konkurs na Os. Aby się odbył muszę dostać minimum 3 potwierdzenia o udziale. A to są zasady:
1. Temat dowolny, miło by było coś innego niż dorosłe życie, studio i inne najczęstsze tematy. (Oczywiście jeśli Os będzie świetny a będzie miał taki temat to ma szansę na nagrodę) Bez tematyki 18+
2. Postacie dowolne, można wprowadzić z poza serialu.
3.Cenzura średniej jakości co oznacza można trochę się powyzywać ;)
4. Praca musi mieć ponad 800 słów.(800 względne minimum)
5. Prace przysyłamy na mego maila: ania.blogger@tlen.pl , format pracy doc. (Microsoft word) ewetualnie Open Office(ja i tak przegram do worda).
6. Termin przysyłania prac: od 22 kwietnia do 20 maja, wyniki ogłoszę 20 albo 21 maja.
I teraz najlepsze nagrody:
I miejsce: tydzień prowadzenia ze mną bloga, reklama bloga przez 40 (od ogłoszenia wyników), odpowiem na max. 23 pytania, możliwość rozmowy przez skype'a(co do tego trzeba uzgodnić datę i godzinę przez gg), pozyskanie mojego FB i fikcyjnego na Twitterze.
II miejsce: 5 dni prowadzenia ze mną bloga, reklama bloga przez 30 dni, odpowiem na max. 17 pytań, możliwość rozmowy przez skype'a(warunek jak wyżej), pozyskanie mojego fikcyjnego konta na fb.
III miejsce: 3 dni prowadzenia ze mną bloga, reklama bloga przez 20 dni, odpowiem na max. 10 pytań, pozyskanie mojego fikcyjnego konta na fb.
Wyróżnienie: odpowiem na 1 pytanie, reklama bloga przez 10 dni.
Istnieje możliwość nie przyznania np. 3 miejsca, a zamiast tego może być wyróżnienie. Liczba Wyróżnień jest zależna od ilości przysyłanych prac, będzie się wahać od 0 do 3.
No i jeszcze ciut informacji. osoby, które mają przewidziane w nagrodzie prowadzenie bloga muszą się stosować do tego regulaminu:
Nie możecie:
1. Wzywać, nie obrażać innych
2. Używać wulgaryzmów(co do no nich nie zaliczam: cholera, zajebiste i pochodne, zarąbiście)
3. Usuwać komentarzy
4. Czytać postów w wersji roboczej bez mojej zgody.
Możecie:
1. Dodawać swoje Os'y.
2. Paczać na statystyki.
3. Zmieniać szablon ale tylko za moją zgodą.
4. Reklamować bloga.
5. Dawać linki do dowolnych stron.
W razie jakiś nie jasności pisać na moje GG: 50466850 , lub gmaila: carmenia2000@gmail.com
Życzę weny i pozdrawiam Carmenia
sobota, 19 kwietnia 2014
poniedziałek, 7 kwietnia 2014
Rozdział 8 "Ten nowy..."
Leon
Miął już 4 dzień od kiedy wróciłem z Hiszpanii.I przez te cztery cholerne dni zdążyło się już wiele wydarzyć.
Uno Francesco zostanie prawdopodobnie ojcem, due kuzynka Fran zawróciła Marco w głowie, tre pojawił się ten nowy. Nie wiem jak mu tam było Ja , Jace nie ważne, w każdym razie wkurza mnie gościu na maxa. Wszystkie dziewczyny wpatrzone w niego jak w obrazek. Violetta lata za nim jakby był ósmym cudem świata, albo jakimś aniołem(od autorki: jakby nie patrzeć w sumie jest :D). No i oczywiście gdzie mieszka pan idealny? U mnie zamieszkał u mnie, blondasek chyba wiedział, że mi nie przypadł do gustu. Nawet moja kochana Chiarusia się ze mną nie zgadza, uważa,że on jest uroczy.
- Hej idę na miasto z resztą wybierasz się? - spytał się ten cały aniołeczek.
- Ta, może idę. A ty masz zamiar iść bez koszulki czy może się ubierzesz. Wiesz jeszcze stado dziewczyn cię porwie i powyrywa te twoje włoski.
- Jesteś bardzo zabawny. A co do moich włosów one są święte i jeśli ktoś ma ich dotykać to tylko ja. - odpowiedział poprawiając tę swoją fryzurkę.
Kiedy wyszedł z mojego pokoju szybko się zebrałem, założyłem jakąś koszulkę i pierwsze lepsze szorty. Jak wyszedłem z pokoju on stał już w towarzystwie wszystkich moich znajomych. Ale w porównaniu do mnie ubrał się jakby miał iść na randkę.
- Cześć wszystkim. - powiedziałem kiedy znalazłem się na dole.
- Siema. - odpowiedzieli mi chórkiem.
Kiedy już byliśmy na mieście i dziewczyny poszły do jakiegoś sklepu z butami. Zgromadziliśmy się z Jacem przy drzwiach.
- Ej, Jace co ty robisz, że laski tak do ciebie idą. - spytał Fede. Za co pewnie Ludmi by go zabiła.
- Wiesz jestem szalenie atrakcyjny...
- Panie atrakcyjny skromność to też atrakcyjna cecha. - powiedziałem.
- Tylko u brzydkich ludzi. - skwitował. (od autorki: cytacik, ten lovciam)
Kiedy skończył się ten okropny dzień spędzony w towarzystwie p. Idealnego, myślałem , że wyjmę jakiś nóż i go zabiję. Albo chociaż okaleczę ale mój najlepszy przyjaciel Franco wybił mi ten pomysł z głowy mówiąc, że nie długo na pewno znajdzie sobie ten fagas mieszkanie. Oj nie wiedział jak się mylił.
___________________________________________________
Takie krótkie, no i macie nowego. Jak widzicie Leoś za nim nie przepada, ale ja tak :). Początkowo chciałam mu dać na imię Alec ale się rozmyśliłam. No i oddaje hołd i inne takie Cassandrze Clare bo w sumie to ona stworzyła Jace'a. Jeśli ktoś czytał Dary Anioła kmini o co mi chodzi z dopiskiem pod zdjęciem.
Całuski Carmen
Miął już 4 dzień od kiedy wróciłem z Hiszpanii.I przez te cztery cholerne dni zdążyło się już wiele wydarzyć.
Uno Francesco zostanie prawdopodobnie ojcem, due kuzynka Fran zawróciła Marco w głowie, tre pojawił się ten nowy. Nie wiem jak mu tam było Ja , Jace nie ważne, w każdym razie wkurza mnie gościu na maxa. Wszystkie dziewczyny wpatrzone w niego jak w obrazek. Violetta lata za nim jakby był ósmym cudem świata, albo jakimś aniołem(od autorki: jakby nie patrzeć w sumie jest :D). No i oczywiście gdzie mieszka pan idealny? U mnie zamieszkał u mnie, blondasek chyba wiedział, że mi nie przypadł do gustu. Nawet moja kochana Chiarusia się ze mną nie zgadza, uważa,że on jest uroczy.
- Hej idę na miasto z resztą wybierasz się? - spytał się ten cały aniołeczek.
- Ta, może idę. A ty masz zamiar iść bez koszulki czy może się ubierzesz. Wiesz jeszcze stado dziewczyn cię porwie i powyrywa te twoje włoski.
- Jesteś bardzo zabawny. A co do moich włosów one są święte i jeśli ktoś ma ich dotykać to tylko ja. - odpowiedział poprawiając tę swoją fryzurkę.
Jace wygląda lepiej w czerni niż wdowy jego wrogów z 1234r. :) Nie każdy wie o co chodzi. |
- Cześć wszystkim. - powiedziałem kiedy znalazłem się na dole.
- Siema. - odpowiedzieli mi chórkiem.
Kiedy już byliśmy na mieście i dziewczyny poszły do jakiegoś sklepu z butami. Zgromadziliśmy się z Jacem przy drzwiach.
- Ej, Jace co ty robisz, że laski tak do ciebie idą. - spytał Fede. Za co pewnie Ludmi by go zabiła.
- Wiesz jestem szalenie atrakcyjny...
- Panie atrakcyjny skromność to też atrakcyjna cecha. - powiedziałem.
- Tylko u brzydkich ludzi. - skwitował. (od autorki: cytacik, ten lovciam)
Kiedy skończył się ten okropny dzień spędzony w towarzystwie p. Idealnego, myślałem , że wyjmę jakiś nóż i go zabiję. Albo chociaż okaleczę ale mój najlepszy przyjaciel Franco wybił mi ten pomysł z głowy mówiąc, że nie długo na pewno znajdzie sobie ten fagas mieszkanie. Oj nie wiedział jak się mylił.
___________________________________________________
Takie krótkie, no i macie nowego. Jak widzicie Leoś za nim nie przepada, ale ja tak :). Początkowo chciałam mu dać na imię Alec ale się rozmyśliłam. No i oddaje hołd i inne takie Cassandrze Clare bo w sumie to ona stworzyła Jace'a. Jeśli ktoś czytał Dary Anioła kmini o co mi chodzi z dopiskiem pod zdjęciem.
Całuski Carmen
piątek, 4 kwietnia 2014
Rozdział 7 "Tylko tego brakowało!"
Leon
Nie minęło 10 minut a ja i Violetta pędziliśmy do mojego pokoju. To co zasugerowała Viola naprawdę mnie przeraża. Że niby Franco i Fran. Powinienem z nim poważnie porozmawiać, chyba zlikwiduję mu wolne co wieczór jeśli się potwierdzi to co mam na myśli. Kiedy otworzyłem zamaszyście drzwi do mojego pokoju i wpadłem jak huragan zobaczyłem jak się całują. Czy oni naprawdę do cholery nie mogli by trochę dorosnąć.
- Przepraszam was gołąbeczki ale musimy porozmawiać. Teraz już, natychmiast.
- Dokładnie. - poparła mnie Vilu, która właśnie w parowała do środka.
- A o czym? - spytała jak gdyby nigdy nic Francesca.
- Czy może jedno z drugim udawać głupich i powiedzieć to co chcemy wiedzieć. - krzyknęła szatynka i rzuciła znaczące spojrzenie Fran, patrząc co raz na Francesco.
- No a nawet jeśli to co nam zrobicie. - mruknęła włoszka.
Na początku nie zorientowałem się o co chodzi. Jednak po chwili do mnie dotarło. Potwierdziły się moje obawy.
- Francesco od teraz likwiduję ci wolne wieczory. A i bierz walizki wylatujemy w tej chwili.
- Ale dla... - zaczął mówić lecz gdy napotkał moje spojrzenie zamilkł. - Tak jest szefie, się robi.
Marco
Od wczorajszego wieczoru, chodzę cały wściekły. No i dzisiaj Fran mi przekazała, że jest oficjalnie z tym tlenionym blondaskiem. Po prostu super, z dnia na dzień cały mój świat legł w gruzach, ale się jeszcze zemszczę. I pomyśleć, że zerwała ze mną bo zrobiłem jej bachora. Kurde i teraz wszystko moja wina a przecież to ona się mi pchała do łóżka a nie ja jej. Teraz pewnie już się p******** z nim i powie mu, że to jego. Nagle ktoś zapukał do drzwi.
- Wejść!
Do pokoju ku mojemu zaskoczeniu nie wszedł Leon, blondas, Fran ani nawet Violetta tylko jakaś ciemnowłosa piękność. Jej oczy były tak znajome a zarazem tak obce. Takie oczy miała Fran.
- H..he..hej. - wydukałem
- Cześć, jestem Lodovica kuzynka Francesci, mów mi Lodo.
- Marco, miło mi.
- Przyszłam po rzeczy Fran.
- Pomogę ci i tak właśnie miałem je znosić na podwórko. - powiedziałem a ona się słodko uśmiechnęła.
Wziąłem walizki swoje i mojej byłej, po czym zszedłem po schodach na dół wraz z Lodo.
Violetta
Jestem już gotowa do wyjazdu, mam wszystkie rzeczy, ubrania i zabawki Chiary. Brakuje mi tylko właśnie jej. Od półgodziny chodzę i jej szukam po całym budynku. Mój samolot i tak już odleciał 20 minut temu więc nie mam po co się śpieszyć. Pytałam Leona czy nie widział małej ale nie. Nagle usłyszałam krzyk. Wbiegłam na korytarz i zobaczyłam moją córkę z zakrwawioną rączką.
- O boże kochanie co ci się stało?
- Boooliiiiii..... - jęczała mała.
- Chodź zaraz coś poradzimy.
Kiedy już opatrzyłam ranę na szczęście nie była głęboka, do pokoju wszedł Leon z rozwaloną głową.
- Tylko tego brakowało. - powiedziałam i wzięłam się za głowę Verdasa.
_______________________________________________________________
Wow to teraz to ja naprawdę przesadziłam opublikować takie wypociny. Wiem to jest okropne, jednakże mam pomysła na dalszą część tych tortur dla was. I mogę powiedzieć tylko jedno Leonetty jeszcze nie będzie z pewnego powodu, który nawet ma imię... Zgadujcie i od razu mówię nie zgadniecie tego imienia bo to nie jest ktoś z serialu. Tak dojdzie ktoś nowy. No właśnie wprowadziłam Lodo do opowiadania(ach ta moja pomysłowość do imion). Ale dosyć mojego dopisku bezsensu. Piszcie w komach jak wam się podobało. Zapraszam do wchodzenia na mojego drugiego bloga, i do zakładki "Zapytaj bohatera".
Całuski Carmen
PS Mam szlaban więc nie wiem kiedy kolejna część os i rozdział 8. Pzyklo mi :'(
Nie minęło 10 minut a ja i Violetta pędziliśmy do mojego pokoju. To co zasugerowała Viola naprawdę mnie przeraża. Że niby Franco i Fran. Powinienem z nim poważnie porozmawiać, chyba zlikwiduję mu wolne co wieczór jeśli się potwierdzi to co mam na myśli. Kiedy otworzyłem zamaszyście drzwi do mojego pokoju i wpadłem jak huragan zobaczyłem jak się całują. Czy oni naprawdę do cholery nie mogli by trochę dorosnąć.
- Przepraszam was gołąbeczki ale musimy porozmawiać. Teraz już, natychmiast.
- Dokładnie. - poparła mnie Vilu, która właśnie w parowała do środka.
- A o czym? - spytała jak gdyby nigdy nic Francesca.
- Czy może jedno z drugim udawać głupich i powiedzieć to co chcemy wiedzieć. - krzyknęła szatynka i rzuciła znaczące spojrzenie Fran, patrząc co raz na Francesco.
- No a nawet jeśli to co nam zrobicie. - mruknęła włoszka.
Na początku nie zorientowałem się o co chodzi. Jednak po chwili do mnie dotarło. Potwierdziły się moje obawy.
- Francesco od teraz likwiduję ci wolne wieczory. A i bierz walizki wylatujemy w tej chwili.
- Ale dla... - zaczął mówić lecz gdy napotkał moje spojrzenie zamilkł. - Tak jest szefie, się robi.
Marco
Od wczorajszego wieczoru, chodzę cały wściekły. No i dzisiaj Fran mi przekazała, że jest oficjalnie z tym tlenionym blondaskiem. Po prostu super, z dnia na dzień cały mój świat legł w gruzach, ale się jeszcze zemszczę. I pomyśleć, że zerwała ze mną bo zrobiłem jej bachora. Kurde i teraz wszystko moja wina a przecież to ona się mi pchała do łóżka a nie ja jej. Teraz pewnie już się p******** z nim i powie mu, że to jego. Nagle ktoś zapukał do drzwi.
- Wejść!
Do pokoju ku mojemu zaskoczeniu nie wszedł Leon, blondas, Fran ani nawet Violetta tylko jakaś ciemnowłosa piękność. Jej oczy były tak znajome a zarazem tak obce. Takie oczy miała Fran.
- H..he..hej. - wydukałem
- Cześć, jestem Lodovica kuzynka Francesci, mów mi Lodo.
- Marco, miło mi.
- Przyszłam po rzeczy Fran.
- Pomogę ci i tak właśnie miałem je znosić na podwórko. - powiedziałem a ona się słodko uśmiechnęła.
Wziąłem walizki swoje i mojej byłej, po czym zszedłem po schodach na dół wraz z Lodo.
Violetta
Jestem już gotowa do wyjazdu, mam wszystkie rzeczy, ubrania i zabawki Chiary. Brakuje mi tylko właśnie jej. Od półgodziny chodzę i jej szukam po całym budynku. Mój samolot i tak już odleciał 20 minut temu więc nie mam po co się śpieszyć. Pytałam Leona czy nie widział małej ale nie. Nagle usłyszałam krzyk. Wbiegłam na korytarz i zobaczyłam moją córkę z zakrwawioną rączką.
- O boże kochanie co ci się stało?
- Boooliiiiii..... - jęczała mała.
- Chodź zaraz coś poradzimy.
Kiedy już opatrzyłam ranę na szczęście nie była głęboka, do pokoju wszedł Leon z rozwaloną głową.
- Tylko tego brakowało. - powiedziałam i wzięłam się za głowę Verdasa.
_______________________________________________________________
Wow to teraz to ja naprawdę przesadziłam opublikować takie wypociny. Wiem to jest okropne, jednakże mam pomysła na dalszą część tych tortur dla was. I mogę powiedzieć tylko jedno Leonetty jeszcze nie będzie z pewnego powodu, który nawet ma imię... Zgadujcie i od razu mówię nie zgadniecie tego imienia bo to nie jest ktoś z serialu. Tak dojdzie ktoś nowy. No właśnie wprowadziłam Lodo do opowiadania(ach ta moja pomysłowość do imion). Ale dosyć mojego dopisku bezsensu. Piszcie w komach jak wam się podobało. Zapraszam do wchodzenia na mojego drugiego bloga, i do zakładki "Zapytaj bohatera".
Całuski Carmen
PS Mam szlaban więc nie wiem kiedy kolejna część os i rozdział 8. Pzyklo mi :'(
Subskrybuj:
Posty (Atom)