Leon
Nie minęło 10 minut a ja i Violetta pędziliśmy do mojego pokoju. To co zasugerowała Viola naprawdę mnie przeraża. Że niby Franco i Fran. Powinienem z nim poważnie porozmawiać, chyba zlikwiduję mu wolne co wieczór jeśli się potwierdzi to co mam na myśli. Kiedy otworzyłem zamaszyście drzwi do mojego pokoju i wpadłem jak huragan zobaczyłem jak się całują. Czy oni naprawdę do cholery nie mogli by trochę dorosnąć.
- Przepraszam was gołąbeczki ale musimy porozmawiać. Teraz już, natychmiast.
- Dokładnie. - poparła mnie Vilu, która właśnie w parowała do środka.
- A o czym? - spytała jak gdyby nigdy nic Francesca.
- Czy może jedno z drugim udawać głupich i powiedzieć to co chcemy wiedzieć. - krzyknęła szatynka i rzuciła znaczące spojrzenie Fran, patrząc co raz na Francesco.
- No a nawet jeśli to co nam zrobicie. - mruknęła włoszka.
Na początku nie zorientowałem się o co chodzi. Jednak po chwili do mnie dotarło. Potwierdziły się moje obawy.
- Francesco od teraz likwiduję ci wolne wieczory. A i bierz walizki wylatujemy w tej chwili.
- Ale dla... - zaczął mówić lecz gdy napotkał moje spojrzenie zamilkł. - Tak jest szefie, się robi.
Marco
Od wczorajszego wieczoru, chodzę cały wściekły. No i dzisiaj Fran mi przekazała, że jest oficjalnie z tym tlenionym blondaskiem. Po prostu super, z dnia na dzień cały mój świat legł w gruzach, ale się jeszcze zemszczę. I pomyśleć, że zerwała ze mną bo zrobiłem jej bachora. Kurde i teraz wszystko moja wina a przecież to ona się mi pchała do łóżka a nie ja jej. Teraz pewnie już się p******** z nim i powie mu, że to jego. Nagle ktoś zapukał do drzwi.
- Wejść!
Do pokoju ku mojemu zaskoczeniu nie wszedł Leon, blondas, Fran ani nawet Violetta tylko jakaś ciemnowłosa piękność. Jej oczy były tak znajome a zarazem tak obce. Takie oczy miała Fran.
- H..he..hej. - wydukałem
- Cześć, jestem Lodovica kuzynka Francesci, mów mi Lodo.
- Marco, miło mi.
- Przyszłam po rzeczy Fran.
- Pomogę ci i tak właśnie miałem je znosić na podwórko. - powiedziałem a ona się słodko uśmiechnęła.
Wziąłem walizki swoje i mojej byłej, po czym zszedłem po schodach na dół wraz z Lodo.
Violetta
Jestem już gotowa do wyjazdu, mam wszystkie rzeczy, ubrania i zabawki Chiary. Brakuje mi tylko właśnie jej. Od półgodziny chodzę i jej szukam po całym budynku. Mój samolot i tak już odleciał 20 minut temu więc nie mam po co się śpieszyć. Pytałam Leona czy nie widział małej ale nie. Nagle usłyszałam krzyk. Wbiegłam na korytarz i zobaczyłam moją córkę z zakrwawioną rączką.
- O boże kochanie co ci się stało?
- Boooliiiiii..... - jęczała mała.
- Chodź zaraz coś poradzimy.
Kiedy już opatrzyłam ranę na szczęście nie była głęboka, do pokoju wszedł Leon z rozwaloną głową.
- Tylko tego brakowało. - powiedziałam i wzięłam się za głowę Verdasa.
_______________________________________________________________
Wow to teraz to ja naprawdę przesadziłam opublikować takie wypociny. Wiem to jest okropne, jednakże mam pomysła na dalszą część tych tortur dla was. I mogę powiedzieć tylko jedno Leonetty jeszcze nie będzie z pewnego powodu, który nawet ma imię... Zgadujcie i od razu mówię nie zgadniecie tego imienia bo to nie jest ktoś z serialu. Tak dojdzie ktoś nowy. No właśnie wprowadziłam Lodo do opowiadania(ach ta moja pomysłowość do imion). Ale dosyć mojego dopisku bezsensu. Piszcie w komach jak wam się podobało. Zapraszam do wchodzenia na mojego drugiego bloga, i do zakładki "Zapytaj bohatera".
Całuski Carmen
PS Mam szlaban więc nie wiem kiedy kolejna część os i rozdział 8. Pzyklo mi :'(
Ciekawe jak się potoczą sprawy Francisco i Fran i czy Marco zakocha się w Lodo. A i jeszcze strasznie mnie ciekawi kto dojdzie do opowiadania. Czekam na next i pozdrawiam. Besos :*
OdpowiedzUsuńTe amo <3
PS rozdział BOSKI!!!! <33333
Bardzo mi się podoba tw blog I rozdziały I chyba jak się nie mylę to będzie ktoś z Dary Anioła I nw czy to będą te imiona : Clary, Jace, isabell, Alec, Magnus lub Simon ale nie jestem w 100% tego pewna. Pozdrawiam Clary Herondale. :)
OdpowiedzUsuń