Leon
Chodziłem po mieście bez konkretnego celu. Był już wieczór, więc postanowiłem wrócić do
domu. Wszedłem do pokoju, nie chciałem już myśleć o niczym. Miałem dobry pomysł po prostu się uchlam. Przewaliłem chyba całą walizkę i znalazłem tylko i wyłącznie wyborową. Pamiętam wszystko do momentu wejścia Francesco do pokoju. Potem "film stop".
Francesco
Jestem wściekły ale na samego siebie. Leon jest już dorosły a zresztą chyba zrobiłbym to samo na jego miejscu. Zacząłem pierwszy raz od wielu lat płakać. Nagle ktoś zapukał do drzwi. Nie opowiedziałem nagle usłyszałem skrzypnięcie drzwi. Do pokoju weszła Fran. Ewidentnie poczuła alkohol i spojrzała na mnie z wyrzutem. Jednak zaraz zobaczyła łzy na moich policzkach. Usiadła obok mnie i przytuliła mnie. Nie było to zwykłe przytulenie wyczułem w nim coś więcej. Ale ona ma chłopaka, na pewno mi się wydawało. W końcu też ją objąłem jednym ramieniem. nagle obrót spraw przyjął nie spodziewany obrót. Fran otarła łzy z mojej twarzy. Dzieliły na centymetry, ona zmniejszyła tę odległość. Nie rozumiałem o co jej chodzi!! Ma chłopaka za ścianą!! Chociaż nie ukrywa Fran trochę mi się podoba. Jezu co ja pieprze!! Nagle w drzwiach zobaczyłem wściekłego Marco a za nim Diego z kamerą. Zabije drania on to nagrał!! Leon mnie zabije jak to zobaczy. Fran też spojrzała w tam tą stronę i zaczęła całować mnie jeszcze z większą namiętnością. I właśnie w tej chwili dostałem prosto w twarz.
Leon
Obudziłem się i zobaczyłem Francesco leżącego na podłodze. Boże jaki ja odporny wychlałem pół litra czystej wódki a nadal myślę normalnie. Chwila co u nas w pokoju robią: Fran, Marco i Diego z kamerą?
- Hej co tu się dzieje?- zapytałem.
- Zabije drania, zabije!! - wrzeszczał Marco, który był nachylony na Franco.
Natychmiast zareagowałem i zablokowałem go.
- Diego o co tu poszło?! - grzecznie spytałem.
- Sam zobacz. - powiedział i podał kamerę.
Nie mogłem uwierzyć w to co zboczyłem. Najbardziej powaliło mnie to jak Fran patrzy w kierunku kamery i znowu całuje Francesco.
- Fran przecież to twój chłopak!!
- Były chłopak, były!!!! - wykrzyczała mi prosto w twarz.
Właśnie w tym momencie zorientowałem się, że wszyscy zlecieli się do naszych drzwi. Byłem bez radny rzuciłem się na łóżko.
___________________________________________
Oto kolejny rozdział, wiem krótki ale nie mogę dać za dużo bójek w jednym rozdziale. Komentujcie, piszcie wasze pomysły w zakładce o tej samej nazwie. Jakby ktoś chciał ze mną pogadać prywatnie to mój mail: ania.blogger@tlen.pl
kiedy następny dam ci radę ale nie musisz słuchać wiem że piszesz jak są już dorośli ale mogłabyś bez tych przeklonów bardzo cie proszę jeżeli nie zechcesz to to zrozumiem
OdpowiedzUsuńBOSKI ♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńZaje***ty rozdział loffciam bójki, zdrady. Oj rozwaliłaś Marcesce jak fajnie nie mam nic do tej pary ale Francesco lepiej pasuje do Fran nie wiem dlaczego...XD
OdpowiedzUsuń